Administrator
Módl się, przybyszu, by dziś nie wiało z północy. Inaczej dławiące, słodko-kwaśne powietrze zdające sie zaklejać gardziel wedrze Ci się do płuc. Z Wielkimi Błotami nie ma żartów - nawet traperzy i bandyci nie zagłębiają sie w tamte strony. Świerki pospołu z brzozami (zaiste dziwna to kompania) zaglądają ciekawie w tafle małych stawów przedzielonych setkami pól i polanek. Czasami taka piędź ziemi, faluje, pęka, po czym straszliwy odór rozlewa sie po okolicy, niesiony na wiele strzeleń z łuku.
Okolica obfituje w czaple i bekasy, nie znać jednak żadnych drapieżników na nie polujących.
Offline